poniedziałek, 15 czerwca 2015

gdzie zaczynać

Najciekawsze jest, że kobieta w spocie jest najwyraźniej samotna, skąd niby ma wziąć to dziecko skoro ma się ono począć w małżeńskiej miłości? Inseminacja? Mogła też przywieźć je sobie z licznych zagranicznych wojaży, ale, tu chyba jakiś akcent realizmu, może chciała by dziecko miało też ojca? Jeśli jednak ma partnera to może warto pokazać jego udział w podjęciu decyzji o snuciu się po przeszklonej willi do końca życia bez uciążliwego drobiazgu.
Czekam na równoległą ‘akcję’ z podstarzałym biznesmenem podziwiającym swój dom i zadręczającym się alternatywą: bezdzietność lub dziecko ze znacznie młodszą partnerką, podobne do jej kolegi z pracy. Polska nie jest krajem dla ludzi, od tego trzeba zaczac. Polska zostala podporzadkowana interesom obcych korporacji i rzadow. Obcych montowni i obcych bankow. Wladza, rezim jest tylko narzedziem nadzoru obcych interesow a obywatel polak sie sie nie liczy. Co gorsza to nie obcy ale polski podatnik i polskie dzieci obciazane dlugiem publicznym za to placa. Co jeszcze gorsze, obce banki obracaja kapitalem wypracowanym przez polakow ale dla swego dobra. Jak w koloniach.
Obywatel nie jest pewny jutra. Ryzyko jest duze. Ci co maja prace w kazdej chwili moga z niej wyleciec a duza czesc pracy ani dochodu wogole nie ma.
Stabilnosc nie istnieje. W takie sytuacji nawet kupno mebli jest ryzykiem. A to moze byc tylko 6 miesiecy rat. Ryzykiem jest kupno samochodu (5 lat splat) i jeszcze wiekszym ryzykiem kupno nieruchomosci. (20 lat splat)
Jest wiec szaelnstwem posiadanie dzieci. To zobowiazanie na 20 lat i nawet do konca zycia. Oczywiscie ze reklamowanie macierzysntwa jest idiotyzmem. Najpierw trzeba stworzyc ku temu warunki. Obecnie kobieta gdy zajdzie w ciaze wylatuje z pracy. Oczywiscie pod innym pretekstem.
Za stworznie takiej sytuacji rezimy ostanich 25 lat sa odpowiedzialne.
Obecna dzietnosc polakow jest jest dwa razy nizsza od tej z Generalnej Guberni.
To wiecej niz zalosne. Nawet w Generalnej Guberni polacy patrzyli w przyszlosc z wiekszym optymizmem.